piątek, 10 kwietnia 2015

Rozdział 34

-Co ty teraz pieprzysz ona mi nic o tym nie mówiła i obiecała żer pojedzie ze mną- byłem zaskoczony tym co powiedział mi Andrzej. Czemu mi nic nie powiedziała?? O takich rzeczach powinienem wiedzieć pierwszy...
-No tak trener powiedział żeby chyba jak się nie mylę jutro przyszła na trening- odpowiedział tym razem Kłos
-Czekaj zaraz do niej zadzwonię i niech mi top wszystko wytłumaczy
-Michał najpierw to ty musisz ochłonąć a dopiero wtedy z nią porozmawiasz.. - próbował mnie uspokajać Karol
-No ale czemu ona mi o tym nie powiedziała?? Ona nie może grać... nie teraz
-Michał!! ogarnij się i zastanów się dlaczego ci nie powiedziała może dlatego że chce być pewna. I czy ona nie może spełniać marzeń tak jak ty porzucając... - coraz bardziej denerwował się Karol. Na jego ostatnie słowa usiadłem na kanapie zasłaniając twarz rękami
-Michał no sorry może nie powinienem ale jej też się coś należy... - dalej mówił Kłos a Wrona wyszedł zamykając drzwi. Było to dziwne bo to jego mieszkanie. Karol powiedział że musi ochłonąć więc zostaliśmy u niego w domu dalej rozmawiając. Brazylia, Paula i do tego wszystkiego za 2 dni mecz z Resovią...
*Wracając do Pauliny*
Siedziałyśmy z Olą. Była bardzo sympatyczna i od razu się zaprzyjaźniłyśmy. Była podobna do mnie tylko trochę bardziej pewna. Chłopaki mieli wrócić za godzinkę a tu już mija druga odkąd wyjechali... Oli opowiedziałam o wszystkim ona niebyła mi dłużna... Gdy się nagadałyśmy postanowiłyśmy wyjść pobiegać..  Przyda mi się przed jutrem.. Zapomniałam powiedzieć że dostałam powołanie do kadry ale tylko wtedy jak się sprawdzę, dlatego nic nie chciałam mówić Michałowi bo nie jest to nic pewnego. Nawet nie wiem czy się zgodzę bo przecież miałam z nim jechać do Brazylii..  Sama nwm co mam teraz robić... Dobrze że Ola mnie wspiera ale to ja muszę zadecydować czy porzucić marzenia dla chłopaka bez którego nie mogę żyć?? Muszę porozmawiać z Misiem i wtedy może razem coś ustalimy... Teraz lepiej o tym nie myśleć tylko skupić się na bieganiu. Gdy przebiegaliśmy przez park zauważyliśmy na ławce siedzącego Wronę. Ola od razu spytała
-Czy to jest Andrzej??
-No tak ale wtedy gdzie jest Karol i Misiek??
-Chodź się zapytamy- gdy doszliśmy do Andrzeja siedział rekami zasłaniając twarz. Podchodząc spytałam a on jakby się obudził....
-Andrzej co ci jest??
-nie nic... to znaczy... nie no myślę..- był jak wyrwany do innego świata
-No dobra a gdzie Karol i Michał?? - tym razem Ola spytała a ja usiadłam koło niego i nie wiedziałam co powiedzieć...
-No w domu u mnie - odpowiedział trochę zmieszany...Zresztą co ja mówię trochę... on był mega zmieszany..
-Ok ja muszę pogadać z Michałem. Wrona idziesz też czy zostajesz?? - spytałam wstając z ławki
-Nie no idę - razem wszyscy poszliśmy pod blok i gdy chciałam z Olką już wchodzić Endrju zatrzymał mnie i powiedział
-Słuchaj Paula Michał wie o powołaniu. Przepraszam
-Ja wam ufałam mówiłam że to miała być niespodzianka i wgl...
-No przepraszam ale ja już nie wytrzymywałem wiedząc że on wyjeżdża - próbował się tłumaczyć ale jak on mógł ja mu ufałam a on po prostu... sama nwm z jednej strony to nie będę musiała sama to powiedzieć ale i tak muszę z nim o tym porozmawiać. Z tych moich myśli nic nie wynika. Może tylko to .że mam nie równo pod sufitem
-Doba jasne wszyscy chcą jak najlepiej.... - sama nwm czemu to powiedziałam. Weszliśmy na górę. Wrona otworzył drzwi i weszliśmy do środka po ciuchu.. W salonie siedzieli ci dwaj panowie. Gdy usłyszeli że ktoś wszedł do mieszkania wstali. Michał od razu się na mnie rzucił z wyrzutami....
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?? O takich sprawach powinnaś mi mówić a nie... - Karol próbował go pilnować żeby chyba nie powiedział o jedno słowo za dużo
- Bo  sama nwm czy mi się uda a jeśli tak to chciałam wtedy z tobą porozmawiać gdy wszystko będzie jasne - tłumaczyłam się nie wiedząc dlaczego
-No bo lepiej powiedzieć im niż swojemu chłopakowi...
-Kiedy miałam ci powiedzieć a poza tym już mówiłam
-Czyli nie chcesz jechać?? - pytał coraz spokojniej
-Tego nie powiedziałam - Michał chciał coś powiedzieć ale Karol zaczął
-Michał czego ty od niej oczekujesz?? Że rzuci marzenia i wszystko dla ciebie??
-Nie ale mogłaby być chociaż szczera.. - spojrzał na mnie takim dziwnym spojrzeniem jakby chciał mnie zabić. Chciałam powiedzieć ale tym razem wtrącił się Wrona
-Ale powiedz mi w jaki sposób ona cię okłamała - teraz to ja wszystkim przerwałam
-No chłopaki dzięki za pomoc ale do niego to i tak nie dociera... - po tych słowach zwróciłam się do Winiara - jesteś zły??Rozumiem ale nie mów że nie jestem z tobą szczera ok?/ Bo mówię ci wszystko za to ty prawie nic... A jeśli ci się już znudziłam też powiedz a odejdę bo nie mam zamiaru tak żyć! - mówiłam prawie już krzycząc
-Nie jestem zły tylko się na tobie zawiodłem - powiedział tak spokojnie że aż dziwnie jednak te słowa uderzyły bardziej niż... sama nie wiem jak to opisać. Jakby świat się walił na tysiące kawałków a ty stoisz bezczynnie i nie możesz nic zrobić. Więc zaczynasz uciekać. Masz dość tego że cały czas coś psujesz i że wszystkich ranisz... Wbiegasz do sklepu kupujesz temperówkę i śrubokręt. Bo wiesz że w temperówkach są najlepsze. Siadasz na ławce w parku. Rozkręcasz ją a później przesuwasz najpierw lekko a potem z całej siły wbijesz ją sobie pod skórę. Chcesz zapomnieć i nie chcesz żeby znów przez ciebie czuł się źle. Chcesz zniknąć. Po chwili powieki oczu same się zamykają a ty odchodzisz....

1 komentarz:

  1. nie... nie powinna tego robić. powinna z nim szczerze porozmawiać :(
    czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :( !

    OdpowiedzUsuń