wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział 60 ,,To pomyśl o niej. Co ona czuję??"

-co, co z nią?? Powiedzcie, że żyje- mówił Igła a Iwona tylko stała ze zmartwioną miną. Opowiedziałem im całą historie przy tym powstrzymując płacz Pauli, która cały czas za to wszystko siebie obwinia. Zostali u nas na noc by rano pojechać do szpitala. Zobaczyć co z małą. Całą noc nie zmrużyliśmy oka. Siedzieliśmy we czwórkę w salonie cały czas o czymś rozmawiając. w sumie to były tematy na temat Oliego i Agatki. On sam zasnął z wielkim trudem. Martwił się o swoją siostrzyczkę. Około 7:20 zaczęliśmy się ogarniać. Myć itp. W szpitalu byliśmy po 9:10. weszliśmy na oddział pediatryczny. Ja z Paulina skierowaliśmy się do pokoju lekarza a Krzysiek, Iwona i Oli czekali przed salą Agatki. 
-Dzień dobry my przyszliśmy zobaczyć wyniki badań Agaty Winiarskiej - powiedziałem do siedzącego za biurkiem lekarza już po 50-tce
-a tak dzień dobry. Proszę- wskazał byśmy usiedli. Po czym kontynuował -Tak więc płuca są oczyszczone. Nic jej już nie zagraża tylko musi zostać do jutra na obserwacji. - powiedział podając mi jakieś papiery. To znaczy nie jakieś tylko wszystkie wyniki, choć nic z nich nie rozumiałem 
-Możemy iść do niej?/- spytała po chwili Paulina
-Tak oczywiście powinna być w trakcie karmienia więc proszę iść do pielęgniarek i powiedzieć że ma pani pozwolenie od doktora Nowaka na karmienie córki - powiedział z uśmiechem. Udaliśmy się do pokoju. Pielęgniarka dała Paulinie butelkę i wyszła. Paula nakarmiła małą i dała Iwonie, która była z tego powodu bardzo szczęśliwa. Po chwili Krzysiu się odezwał
-Paulina możemy chwilę pogadać?/- spytał. Zaskoczyło mnie tak samo jak Iwonę i Paulinę. 
-No dobra, to mów- powiedziała z uśmiechem 
-Nie, tak na osobności- powiedział. Puściłem Pauli oczko i kiwnąłem żeby poszła. Tak też zrobiła i po chwili obydwoje wyszli z pokoju 
-O co mu chodzi??- spytałem Iwony, gdy  tylko Igła zamknął drzwi
-No właśnie nie wiem- zrobiła dziwną minę. Siedzieliśmy tak i jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy. Iwona cały czas nosiła Agatkę na rękach. 
*Igła*
-No to, o czym chciałeś ze mną porozmawiać??- spytała z uśmiechem
-Tak tylko chciałem wiedzieć jak się czujesz a z resztą nie ważne- powiedziałem, bo spanikowałem. Tak ten niby odważny Ignaczak boi się rozmowy. 
-Krzysiek za dobrze cię znam i nie mów że chodzi tylko o to jak się czuje. Wyduś to z siebie- powiedziała nadal sie uśmiechając ale ja nie mogłem ich skrzywdzić choć uważałem że powinna o tym wiedzieć. Michał po mimo tego że jest moim przyjacielem zrobił coś czego Paula by nie zniosła. Nie chce niszczyć im tego życia, bo w końcu im się ułożyło, ale czy życie w kłamstwie jest dobre??  Powiem -źle, nie powiem - też źle. I weź tu człowieku mądrze wybierz. 
-a nie takie tam nie ważne pogadamy później. to nie ma znaczenia. - powiedziałem wymuszając uśmiech. Postanowiłem o tym nie mówić. Może jak Paulina będzie się już dobrze czuć psychicznie, ale wtedy weź ją znów załamuj.  Może jak się to Michałowi nie powtórzy to nic nie powiem. 
-Jak sobie chcesz ale zawsze możesz mi o wszystkim  powiedzieć. Przyjaciele na zawsze??- spytała z uśmiechem 
-Forever. Together  -zaśmiałem się. Weszliśmy na salę. Iwona dalej trzymała małą a Michał siedział na łóżku pisząc coś na telefonie, gdy tylko zobaczył że weszliśmy momentalnie schował telefon i wstał. Była 10:30 więc powiedziałem 
-Michał chodź musimy się zbierać. Za godzinkę wyjeżdżamy do Gdańska - powiedziałem 
-Kurde no faktycznie. Ale ja nie wiem czy jechać. Nie mogę zostawić Pauli z tym wszystkim - powiedział 
-Michał ogarnij się. Jedź się spakować i bez gadania. Iwonka mi pomoże a jak nie to poproszę Ankę, bo ma przez trzy dni urlop- uśmiechała się Paulina. Nie wiem czemu ale zawsze miała ten promienny  uśmiech na twarzy. Zawsze taka dodająca otuchy. Szkoda że ten debil nie rozumie tego. Jak się nie zmieni to ją straci. Tak teraz wszyscy myślą że przeginam przecież Michał jest taki opiekuńczy bla, bla, bla..... tak naprawdę jest tylko taki przy niej. Potrafi ja okłamywać z zimnym sercem. 
-Tato nie jedź- powiedział Oli łapiąc go za rękę 
-Oli przestań, tata musi tam pojechać. Zostaniesz ze mną z ciocią Iwoną, Agatą i Sebastianem-uśmiechała się do malca Paula 
-No no dobra ale obiecaj że wrócisz szybko -smutno mi się robiło widząc go takiego zrozpaczonego. Oczywiście mam na myśli Oliwiera a nie tego durnia. 
-Jedź poradzimy sobie-powiedziała Paulina
-Na pewno?? - dopytywał cały czas Michał 

-Tak jedź ja się nimi zajmę - powiedziała moja kochana Iwonka. Na nią w opiece dzieci zawsze można liczyć. 
-No dobra ale będę dzwonił jak tylko będę miał możliwości - tak na pewno bla, bla, bla same kłamstwa, w które ona wierzy bezgranicznie 
-dobra idźcie już bo się spóźnicie- poganiała nas Paulina 
-Pa kochanie- powiedziałem całując Iwonę. Michał jak zwykle udawał kochającego tatusia i narzeczonego.
Po pożegnaniu sie pojechałem go odwieźć do jego domu a sam pojechałem jeszcze raz wszystko przejrzeć czy aby nic nie zapomniałem. To by była jazda. Pojechał po złoto zapominając ...... czegoś na pewno. Umówiłem się z Mariuszem i Michałem że będę u nich 11:15 na 15 minut przed wyjazdem. Postanowiłem też że na wyjazd zaponę o całym tym wydarzeniu. Dojechałem właśnie pod dom Michała. Stał z jakąś laską i obściskiwał ją. Gdy zobaczyłem jej twarz przypomniałem sobie że to ta sama z klubu. Poznał ją na dyskotece. Okłamywał Paulinę a teraz jeszcze ją całuje przed ich domem?? Czy on jest normalny??  Zatrąbiłem a on odskoczyli od siebie. On poszła w swoją stronę zostawiając go. Napisałem do Szampona że ma przyjść. Zjawił się po paru sekundach pakując walizkę do bagażnika. A Michał?? Stał w miejscu  jak ostatni palant. 
-Ej Michał my jedziemy. co tak stoisz??- pytał Mario 
-eee no już idę- powiedział i w końcu ruszył się z miejsca. Gdy już wsiadł na tylne siedzenie Mariusz spytał się o dziwno mnie
-Co mu??
-No niech ci powie co przed chwilą robił. Już nie pierwszy raz- powiedziałem ledwo uspokajając nerwy. Ruszyłem i dopiero wtedy Michał się odezwał  
-Wiedziałeś??- zdziwił się a mnie tak nosiło 
-Ale co?? Hallo ja też chcę wiedzieć- mówił Mario 
-Ten wspaniały i opiekuńczy Michałek zdradza Paulinę z jakąś dziunią, która miała więcej chujów w ustach niż on frytek - po prostu nie wytrzymałem i to powiedziałem 
-Ty debilu co ty robisz?? - Mariusz również się denerwował 
-No ja.... no po prostu musiałem się od tego wszystkiego na chwilę nie wiecie..,zapomnieć o tej chorobie Pauli- zaraz wybuchnę albo go walnę 
-Czyli to że jest chora...- zacinał sie Mariusz- to ci przeszkadza?? -spytał ale w jego głosie było słychać złość??, rozczarowanie?? nienawiść?? chyba wszystko w jednym. Ja sam też tak miałem 
-Nie no ale to dla mnie za dużo - mówił, choć chyba lepiej dla niego jak by milczał
-To pomyśl o niej. Co ona czuję?? Co będzie czuła?? To nie ty jesteś chory. To nie ty możesz umrzeć mając zaledwie 22 lata. To nie ty zrezygnowałeś z marzeń. Jesteś dla niej wszystkim. doceń to za nim ją stracisz ona na ciebie czekać nie będzie. - powiedziałem a Mariusz po chwili dodał 
-Powinieneś przed nią klęczeć, dawać jej wszystko. Raz ją zawiodłeś i o raz za dużo. Nie znajdziesz lepszej. Michał kurwa ogarnij się w końcu. spojrzałem na Michała, który teraz siedział cicho analizując co mu powiedzieliśmy. Nagle Mario krzyknął 
-Patrz na drogę!!! 
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No hej, hej przepraszam że tak długo ale nie miałam na nic czasu, ani pomysłu. Mam nadzieję że to was nie zniechęci. Zapraszam do czytania i proszę komentujcie!!!!! 

5 komentarzy:

  1. Nieeeeeee co ten Michał zrobił ?! Jak on mogl tak skrzywdzic Pauline, mam nadzieje, ze chlopaki dadza mu niezle w kosc i zapomni o tej lasce >:( juz sie tak pieknie zapowiadalo niee :'( Dobrze, ze z Agatka wszystko ok ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieeeeeee co ten Michał zrobił ?! Jak on mogl tak skrzywdzic Pauline, mam nadzieje, ze chlopaki dadza mu niezle w kosc i zapomni o tej lasce >:( juz sie tak pieknie zapowiadalo niee :'( Dobrze, ze z Agatka wszystko ok ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny <3
    Ludzie komentujcie bo to jest naprawdę świetne: )
    Pozdro Madzia ��

    OdpowiedzUsuń