poniedziałek, 11 maja 2015

Rozdział 4...3

*Paulina* 
,,Nie mam siły by wstać, nie mam siły by biec, nie mam siły by żyć!!"
Nie wiem co mam robić. Najchętniej bym się poddała wzięła do ręki żyletkę i zrobiła jedno cięcie, ale takie porządne, lecz obiecałam Hubertowi że więcej tego nie zrobię. Straciłam wszystko. Miłość a chęć do życia została wraz z jego sensem.... Byłam rozdarta między tym co czuje a tym co podpowiada mi rozum... Serce woła za Michałem, jego czułością, miłością i pozytywną energią dzięki, której mam siłę na kolejny dzień. Rozum za to cały czas powtarza ,, Nie nie rób tego!!Zrani Cię!! Zobaczysz!!" I komu tu wierzyć?? Oboje mają połowicznie rację, a po Michale widać że żałuję. Nie!! Paulina stop!! Zapomnij posłuchaj rozumu. Naucz się w końcu brać jakieś nauczki z przeszłości!! Miłość rani!! Prędzej czy później wszystko się z pieprzy .... ale w sumie o to chodzi... Wszyscy nas prędzej czy później zranią, grunt to znaleźć osoby dla której warto cierpieć. Sama nie wiem jeszcze raz muszę porozmawiać z Olą (co zrobię jutro) i może z Hubertem, w końcu znamy się od przedszkola. Kiedyś nawet coś do niego czułam... ale nie Paula nie pakuj się już w nic!! Załatw jedną sprawę. Tak łatwo mówić a tak trudno coś zrobić... Dlaczego?? Umyłam się, wysuszyłam włosy apotem resztę ciała, ubrałam się i wyszłam z łazienki kierując się do salonu, w którym nadal siedział Hubert.
-O... już wyszłaś- powiedział ironicznie. spojrzałam na zegarek, no tak siedziałam ponad godzinę... ale tak miałam.
-Ojejku nie wiedziałam że to mi tyle zajęło, a ta oferta jest dalej aktualna?? - spytałam
-No jak najbardziej to jaki film?? - spojrzałam na niego a on wyciągnął zakurzone pudełko.
-Nadal je masz?? - spytałam i wszystkie wspomnienia wróciły
-Nie mogłem ich wyrzucić.. Za dużo wspomnień. - w pudełku były nasz wspólne chwile. Razem dużo jeździliśmy na wycieczek, szkolne i sami, konkursy szkolne itp. wszystko razem w świetnym towarzystwie. Nie ważne było co robiliśmy, bo cały czas towarzyszył nam śmiech.
-OOO patrz!! Pamiętasz?? - spytałam gdy był moment jak pomagaliśmy jego mamie kopać ogródek, cali od błota i bóg wie czego.... Niestety ok 24 postanowiliśmy włączyć ostatni filmik, na którym zaczęłam płakać, wróciły wspomnienia ale nie te dobra. Na filmiku było jak graliśmy na zawodach w siatkówkę, niby wszystko ok ale jedna dziewczyna (Maja) strasznie ,,Lubiła" Huberta a ten ją wystawił i była o to zła na mnie. Gdy atakowałam piłkę przy zeskoku stanęłam mi na nogę, przez co ja się odsunęłam i rozbiłam głowę i coś z policzkiem w sumie nie coś bo zrobił się ropniak. Łącznie przez ten wypadek 7 operacji. Po tym nie chciałam już grać, Hubert też nie poszedł we ślady ojca i został szczypiornistą. Nie grał w jakiś ligach ale na między szkolnych zawodach, podstawowy zawodnik. Wyłączyliśmy wszystko, Hubert poszedł do toalety a ja chciałam iść spać jednak znów dostałam sms'a od Michała
-Hej! Przepraszam nie chciałem ja na serio żałuję
-Daj mi wszystko przemyśleć a potem dam ci znać
-Ok tylko proszę daj znać. A gdzie jesteś bo dzwoniłem do babci i cie nie ma u Oli tak samo
-Nie ważne
-Jest ważne bo ja się o ciebie martwię
-Spokojnie nie musisz, nic cię nie obchodziło uderzając mnie i wyrzucając za drzwi
-Paula ale to był impuls za dużo tego miałem na jeden dzień
-Jasne najlepsza wymówka.
-PRZEPRASZAM kocham cię księżniczko- rzygać mi się chciało na te słowa, ale tak dosłownie, pobiegłam do kuchni. Zwymiotowałam... fuuuuu.... Hubert po minucie wyszedł z łazienki pytając
-Co się stało?? Dobrze się czujesz?? Wody??
-Nie nic się nie stał po prostu mdłości i poproszę wodę
-Proszę -0 powiedział podając mi szklankę mineralnej
-Dzięki ja już pójdę. Dobranoc i powodzenia jutro
-Jasne dobranoc i ,,nie" dziękuje -powiedział a gdy weszłam do pokoju usłyszałam krótkie ,,Kocham cię" zdziwiło mnie to. Myślał że nie usłyszę?? Mylił się. Stałam jak wryta opierając się o drzwi po chwili nie wiem czemu i jak ale powiedziałam cichie
-Ja ciebie też - po czym złapałam się za usta. Jak ja mogłam to powiedzieć  to tylko mój przyjaciel a mi się pewnie przesłyszało. Jednak ktoś kiedyś powiedział ,,Serce nie sługa nigdy nie wiesz co wymyśli" tak samo jak ,,Jedno ,,Kocham cię" może zniszczyć przyjaźń tak samo jak jedno ,,Zostańmy przyjaciółmi może zniszczyć miłość "" Zasnęłam ze zmęczenia analizując cały dzień. Miałam nadzieję że to tylko durny sen i jak się obudzę wszystko wróci do normy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Proszę!!!!1 Co myślę o rozdziale?? Krótki i do dupy jak \cały blog ale jest takie coś co nie pozwala ci skończyć i tym właśnie czymś a raczej kimś jest Wera, Paula i moje kochanie, które mi pomagało- Kacper <3

5 komentarzy:

  1. No no co mnie za zaszczyt spotkał ;)
    A tak jak ten blog był by do domu, by mnie tu juz nie bylo a uwierz mi potrafilam przestac czytac nawet w 100 rozdziale bo mi sie znudzil. Twoj jednak jest w ulubionych, czyli nie jest do dupy :p
    A tak wracajac do rozdzialu, swietny ;) tylko ten koniec dlaczego, ona musi byc z Michalem, musi dac mu szanse :D (ale tak wiem ze Ty teraz zrobisz mi na zlosc i oni dlugooo dlugooo nie beda razem ). Powinni sie umowic na spotkanie i wszystko sobie wyjasnic ( wiem powtarzam sie ) A ten Hubert to normalnie brak slow >:(
    Trzymam kciuki i do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Hubertem na 100% nie będzie ale kto wie czy z kimś innym nie.... :P :*

      Usuń
    2. Ty to wiesz jak u ludzi wywolac atak serca :*

      Usuń
  2. No no co mnie za zaszczyt spotkał ;)
    A tak jak ten blog był by do domu, by mnie tu juz nie bylo a uwierz mi potrafilam przestac czytac nawet w 100 rozdziale bo mi sie znudzil. Twoj jednak jest w ulubionych, czyli nie jest do dupy :p
    A tak wracajac do rozdzialu, swietny ;) tylko ten koniec dlaczego, ona musi byc z Michalem, musi dac mu szanse :D (ale tak wiem ze Ty teraz zrobisz mi na zlosc i oni dlugooo dlugooo nie beda razem ). Powinni sie umowic na spotkanie i wszystko sobie wyjasnic ( wiem powtarzam sie ) A ten Hubert to normalnie brak slow >:(
    Trzymam kciuki i do nastepnego :*

    OdpowiedzUsuń