- Co to jest?? Paulina co ty zrobiłaś?? Co się stało???- mówił a w zasadzie krzyczał
-Nic po prostu ją znalazłam i odłożyłam- mówiłam nie pewnym głosem
-Paulina???- pytał się a ja nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. W końcu powiedziałam
- No co nie wierzysz mi nic się nie stało!- krzyknęłam a on do mnie podszedł
-Pokaż ręce-powiedział
-Po co??- spytałam
-No pokaż jak nic nie zrobiłaś- jak chciał to mu pokazałam
- I co teraz będziesz mi wierzyć??- spytałam
-Zobaczymy...- nie wytrzymałam i walnełam go w ramię.
- Chcesz może iść na zakupy co???- spytał
-Nie wiem możemy iść - powiedziałam. I tak też zrobiliśmy, gdy tylko Michał się trochę ogarną. Chodziliśmy po sklepach i co chwile ktoś nas zaczepiał i prosił Michała o autograf lub o zdjęcia no i wtedy musiałam robić zdjęcia. W końcu Michał zaczął odmawiać. Między mną a nim była wyraźna różnica wzrostu więc postanowiłam kupić jakieś wysokie buty. Kupiłam ale na moje wspaniałe szczęście podkręciłam sobie na nich kostkę. Michał nosił mnie po całym centrum handlowym, wszyscy się tak na nas patrzeli, a niektórzy robili zdjęcia. Po powrocie do domu szanowny p.Michał lekarz opatrzył mi kostkę nie wiem po co bo już nie bolała...
-Po co to robisz skoro już mnie nie boli???
-Wolę nie ryzykować- powiedział a ja się na niego pytająco spojrzałam -No nie patrz się tak na mnie
-No jak???- spytałam się śmiejąc
- No jak jak dobrze wiedz - tłumaczył się
- No niby jak idioto???- spytałam a on mnie złamał za rękę i pociągną do siebie
-Jaki idioto jak mnie za takiego uważasz to mogę skoczyć z dachu???- mówił się uśmiechając
- Rób co chcesz- powiedziałam również się śmiejąc
- No dobra- powiedział i zerwał się w stronę balkonu
- Stój!!! Słyszysz co ty robisz??- wstałam i biegłam w stronę tą samą co on, ale upadłam. Jedno szczęście że udało mi się odciągnąć od balkonu.
- Nic ci nie jest?? Paulina słyszysz mnie??
-Tak głucha nie jestem. Powiedziałam a on mnie przytulił. Kocham tego debila. Miesiąc temu nie chciałam się do niego przenosić, a teraz?? Oddałabym wszystko żeby tylko z nim być. Trochę dziwne ale prawdziwe. Siedzieliśmy a gdy zadzwonił telefon był to Kuba. Michał odebrał. Rozmawiał z nim spokojnie aż coś go zdenerwowało zaczął na niego krzyczeć i się w końcu rozłączył
- Co się stało??? Po co w ogóle odbierasz ???- pytałam a mu trzęsły się ręce - No mów
- Zmieniasz numer- tylko to powiedział
- Ale co się stało ???- nadal powtarzałam pytanie
-Bo ten debil, mówił że ty jesteś z Mateuszem,że się z nim spotykasz i że w końcu cię dopadnie - powiedział a ja nie wiedziałam co mam robić. Przeze mnie wszyscy mają tylko kłopoty i zepsute nerwy...
- Ale nie przejmuj się nim pewnie znowu się napił - mówiłam nie wiedząc czy tłumaczę siebie czy jego...
-No dobra ale on powiedział że cię znajdzie i...... - nie dokończył zdanie, a na jego twarzy pojawił się smutek.
- IIIiiiiiii.....
-nie wiem rozłączyłem się, a czy to prawda że spotykasz się z Mateuszem???- spytał a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Fakt prawda jest ważna ale nie chciałam go bardziej ranić i denerwować. W sumie to było krótkie spotkanie które jak zwykle kończyło się kłótnią.
-No raz się z nim spotkałam wczoraj, ale była krótka rozmowa która skończyła się kłótnią- powiedziałam a on jeszcze bardziej posmutniał. Nie chciałam żeby ktoś przeze mnie się smucił, a szczególnie Michał, który zawszę się o mnie martwił.
- A dlaczego nic mi nie powiedziałaś Karol wiedział???- spytał
- A po co Karol ma to wiedzieć??? A nie chciałam cię martwić i denerwować. Bo to i tak nie ma sensu... Kocham ciebie zapamiętaj to - po ostatnich słowach pojawił mu się znowu uśmiech na twarzy. Takiego wesołego Michała uwielbiałam po prostu ten człowiek zaraża uśmiechem....
-Ja ciebie też kochanie ale proszę cię mów mi jak będzie takie coś dobrze??
- Dobrze..... - W sumie to miał rację powinnam mu to powiedzieć. Co ja mówię tego spotkania nie powinno w ogóle nie być. Nie wiem czego oczekiwałam od Mateusz
- A wiesz Michał co jeszcze się zdarzyło gdy cię nie było??- spytałam ze specjalnym smutkiem na twarzy
- Co co się stało?? Mów!! - powiedział a ja wybuchłam śmiechem- nie strasz mnie
-Ale naprawdę ..- powiedziałam a on spojrzał się na mnie i spytał
-No to co w takim bądź razie się stało???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz