piątek, 20 marca 2015

Rozdział 12

   - Ja ciebie też- powiedziałam a na mojej twarzy zaczął się pojawiać uśmiech
- Słuchaj Agata dzisiaj dzwoniła
- Tak co u niej co mówiła - w moich oczach pojawiła się iskra. Dawno nie rozmawiałam z Agatą. Nawet gdy mieszkałam w Gdańsku a ona tutaj to częściej do siebie albo pisałyśmy. Od Winiara dowiedziałam się że bardzo tęskni za Polską, za mną i za naszymi rozmowami ale niestety zobaczymy się dopiero za dwa miesiące. Na pewno ten czas zleci szybko. Tego się trzymam.
- Michał???
- Co kochanie??- kochanie?? coś musiało się stać że tak zaczął tak mówić ale nie ważne
- A co z treningiem?? Chyba nie chcesz żeby Falasca znów się na mnie denerwował??
- On się właśnie cieszy że w końcu przestałem być taką gapą
-Ale trening??
- Spokojnie mamy dopiero za godzinę - powiedział a ja usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć a tam nie kto inny jak ,,Banda" Michała, która wyciąga go na trening
- Wiedziałam- mówiąc to spojrzałam na Michała który zaczął się pakować na trening. Gdy już zbliżał się do wyjścia pożegnał się ze mną i pocałował a Kłos znów zaczął śpiewać tą durną piosenkę ,,gorzka wódka" ja nie wiem co on z nią ma. Nie rozumiem tego gościa choć jest osobą na którą zawszę mogę liczyć. Siedziałam tak sama a w telewizji leciał jakiś durny serial więc zaczęłam  skakać po kanałach  aż natknęłam się na Sport. Oglądając wpadł mi w oczy reportaż o mnie i Michale myślałam że to żarty widząc i słyszą co oni mówią i co tam pisze. Na nagłówku było napisane że kolejna dziewczyna wykorzystuje Michał. Zobaczyłam pełno naszych zdjęć i wszystkie te słowa o mnie i Michale normalnie szok. Było też rozmowa z moim znajomym, którego nie ujawnili. Skąd oni o mnie tyle wiedzą, skąd wiedzą gdzie mieszkałam i jak się nazywam?? Nie wiedziałam ale po tym co ta ,,osoba" opowiadała stwierdziłam że to albo Klaudia albo Kuba. Próbowali mnie zniszczyć bo co?? Bo jestem szczęśliwa,a oni nie mają z kogo drwić, nie mają sprzątaczki ani kucharki ?? Tam przeżyłam małe piekło. Piszę małe bo wiem że jest jeszcze pełno ludzi, którzy mają gorzej. To wszystko co tam przeżyłam nauczyło mnie żebym nigdy się nie poddawała i zawsze dążyła do celu. Dlatego że byłam szczęśliwa nikt mnie tam nienawidził. Niby to ja zawsze samolubna, ale dlaczego oni nie chcą zrozumieć że nie chcę śpiewać, bynajmniej tak na stałe. Moje życie jest teraz bajką. Życzę każdej dziewczynie żeby znalazła takiego chłopaka, takich wspaniałych przyjaciół i spełnienia jej marzeń tak aby zawszę się uśmiechała. Bo tylko uśmiech jest coś wart, lecz nie życzę jej żeby przechodziła takie coś jak ja, bo to niszczy człowieka od wewnątrz. Jeśli są słabi czasami mogą nie wytrzymać. A ja?? Ja żyłam tylko dla siatkówki i czekałam na lepsze jutro. Niestety nie wystarczy czekać trzeba działać. Tego mnie uczyła z każdym dniem siatkówka. Pokazała mi jak mam żyć i że  ie warto się poddawać bo ci którzy mi tego życzyli, będą mieć z tego satysfakcję że to jednak oni mieli rację. Siedziałam tak i myślałam. Gdy chciałam wziąść gitarę i zacząć grać rozległ się znów dzwonek do drzwi, więc poszłam otworzyć. W drzwiach stał Kuba, Mateusz i Klaudia chciałam zamknąć drzwi ale mnie powstrzymali
- Paulina chcemy ci wszystko wytłumaczyć daj nam chwilę proszę -odezwał się  Kuba. Był trzeźwy i rozumiał co się dzieje. Nie wrzeszczał ale mówił bardzo spokojnie
- Czego chcecie?? Po co tu w ogóle robicie??- pytałam nerwowo
- No chcemy ci wszystko wyjaśnić i porozmawiać - mówił cały czas Kuba
- Ale ja nie chcę. Nie musicie mi nic wyjaśniać, a na rozmowę jest już trochę za późno.
-No ale daj sobie wszystko wytłumaczyć- wtrąciła się Klaudia
- Ale ja nie chcę nie potrzebuję wyjaśnień tylko spokoju rozumiecie?? Czemu nie chcecie mnie zostawić w spokoju, wcześniej was nie obchodziłam i teraz też  nie powinnam- zaczęłam mówić a do moich oczu napływały kolejne łzy
- ,,Nie docenisz dopóki nie stracisz" Tak to chyba leciało co??
- To nie jest już ważne ale wiecie co możecie dla mnie zrobić??
- Co ?? - spytał tym razem Mateusz
- Zostawić mnie w spokoju!!- krzyknęłam i zamknęłam drzwi. Jeszcze przez dobre parę minut pukali i dzwonili do drzwi ale ja nie chcę ich widzieć. Może popełniam błąd nie dając im szansy ponieważ każdy zasługuję na poprawienie się albo chociaż wytłumaczenie się. Sama chciałabym być wysłuchana. Dobrze znałam Kubę i Klaudie i wiem jak by się tłumaczyli, ale w sumie co chciał miu powiedzieć Mateusz, a może był tylko ich przypilnować. Zresztą nieważne to koniec. Koniec z  przeszłością żyjmy teraźniejszością. Usiadłam na kanapie a w moich rękach była gitara. Zaczęłam grać. Muzyka i słowa same wypełniały wszystko. Z tego wszystkiego wyrwał mnie dzwonek do drzwi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz